niedziela, 12 grudnia 2010

Rewers




Prawie tradycyjna czarna komedia produkcji polskiej, gdyby nie fakt, ze gdzieś w połowie metrażu Borys Lankosz wprowadza nadrealizm. Widz traci kanwę pod nogami a scenariusz zostaje podarty. Postacie zaczynają żyć własnym życiem i ukazują rewers osobowości.
Aseksualna stylizacja na wczesne lata 50., stalinowska groza, powściągliwość i courtoisie zderzone zostają z dynamizmem libido. Nie obywa się też bez zbrodni.
Na całe szczęście Lankosz ma w dupie martyrologie i zamiast niej serwuje kompletnie nietutejsze poczucie humoru.
Całość, przeplatana wątkiem współczesnym, układa się w zgrabna przypowieść, której nie sposób zwyczajnie zapomnieć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz